sobota, 8 marca 2014

Flirtowanie z klientami

Od zarania dziejów ludzie flirtowali. Flirtowanie to jedna z najstarszych i najbardziej znanych form komunikacji międzyludzkiej. Stąd między innymi powstał mit, iż każde spotkanie kobiety i mężczyzny kończy się w ten właśnie sposób. Obecnie wiele firm oferuje usługi nauki profesjonalnego flirtowania w niemal każdej dziedzinie sprzedaży. Flirtują najczęściej kelnerzy, agenci ubezpieczeniowi, agenci nieruchomości, dlaczego więc nie mogliby flirtować sprzedawcy elektroniki czy oświetlenia.

Jak wykorzystać ten tekst?

Poniższy artykuł nie podpowie jak zachowywać się na randce ani jak zdobyć serce wymarzonego partnera. Opisuje jedynie to, że ta skomplikowana i wyrafinowana technika może wydatnie pomóc w osiągnięciu dobrej atmosfery podczas kontaktu z klientem. Każdy wie jak to się robi ale nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, iż istnieją naukowe metody oparte na psychologii społecznej, Flirtowanie wzmacnia poczucie pewności siebie oraz pozwala na nawiązanie kontaktu opartego na pozytywnych emocjach.

.Kontakt kobiety i mężczyzny o podobnych cechach fizycznych prawie zawsze kończy się jakimś napięciem seksualnym. Cechy te są ściśle określone w podręczniku, są to: wiek, atrakcyjność fizyczna, dostępność (np. to samo miejsce zamieszkania), podobne doświadczenie (ona adwokat a on radca prawny) i szereg innych szczegółów, sprawiających że ludzie się sobie podobają i nie wiedzieć czemu interesują się sobą. Nie znaczy to, że sprzedawca skusi się na młodą atrakcyjną klientkę ale zawsze będzie do takiej osoby podchodził inaczej niż do statecznego staruszka.

W naszej kulturze flirtowanie kojarzy się raczej z miłym spędzaniem wolnego czasu i dodatkowym argumentem w konwersacji między kobietami a mężczyznami. Jednak samo flirtowanie ma przede wszystkim na celu zbadanie, czy dany partner bądź partnerka pasuje nam jako przyszły nosiciel naszych genów. Z drugiej strony nadużywanie kontekstów erotycznych w kontaktach międzyludzkich jest charakterystyczne tylko dla naszych czasów. Nie używanie ich może być odczytane jako niekompetencja. Każdy kto nie flirtuje, jest uważany za kogoś dziwnego i mało ciekawego. Na każdym kroku spotyka się bowiem jakieś próby nawiązania rozmowy o charakterze flirtu, na przykład można powiedzieć do klientki „ Chciałbym mieć taką żonę jak Pani. Pani gust jest wyśmienity, nie wybiera Pani byle czego ale tylko to, co może się przydać ”.

Znaczenie atrakcyjności fizycznej. 

Seksualność jest kartą przetargową. Nie powinniśmy jej ukrywać - powinniśmy w granicach wyznaczonych przez zasady zachowania w oficjalnych sytuacjach wyeksponować to, co jest w naszym wyglądzie najbardziej męskie lub kobiece. Wygląd fizyczny, to jedna z najsilniejszych broni każdego sprzedawcy, i choć nie każdy się do tego przyzna, prawie wszyscy podjęliśmy decyzję o zakupie czegoś tylko dlatego, że sprzedawca był bardzo atrakcyjny fizycznie.

Psychologia ewolucyjna podpowiada nam, iż u mężczyzny najbardziej atrakcyjne są: tors i silne długie ramiona. Przede wszystkim atrakcyjność wyznacza grubość jego portfela. Mężczyzna atrakcyjny musi więc wyglądać na zadbanego i bogatego. Dobrze żeby nie miał zbytnio uwydatnionego brzuszka ( to niestety w naszych czasach jedna z podstawowych norm), gdyż trudno zamaskować go pod nawet bardzo luźnym ubraniem. U mężczyzny bardziej niż u kobiety liczy się też głos.

Silny głos oznacza przywództwo w stadzie – to znaczy przewagę nad innymi mężczyznami. Nie można bowiem ocenić łatwo zdrowia czy kondycji psychicznej ale można ją łatwo dostrzec w naszym głosie. Wielokrotnie podkreślałem, że istotą jakiejkolwiek komunikacji jest to, żeby mówić głośno i wyraźnie. Taki głos świadczy u mężczyzn o ich potencjale seksualnym i przyciąga uwagę kobiet. Sprzedawca obdarzony silnym głosem jest więcej wart niż sprzedawca z wieloma fakultetami i szkoleniami ale o głosie mało wyrazistym.

O zaletach kobiecej urody w marketingu pisałem już wcześniej. Przypomnę jedynie, iż są to przede wszystkim łagodne rysy twarzy, zdrowe włosy i paznokcie, proporcjonalna budowa ciała, która jest odbiciem złotej proporcji. W dalszej kolejności są to cechy charakteryzujące młodość, takie jak prosta sylwetka, skóra o lekko różowej barwie, długie nogi itp. Wygład całego ciała jest niezwykle istotny, lecz najważniejsza jest w nim twarz, a w szczególności oczy. Stare filmy z Seanem Connery’m obfitowały w długie ujęcia kobiecych twarzy. Spojrzenia aktorek z tamtego okresu uwodziły widza i budziły dreszcz pożądania. Z tego wniosek, że pierwsza zasada flirtowania brzmi więc następująco :” stójmy zawsze przodem do osobnika którego chcemy zauroczyć. Nie pozwólmy by oglądał nas zbyt długo wyłącznie od tyłu.”

Atrakcyjność a pozycja społeczna.

Nie tylko wygląd fizyczny ma istotne znaczenie dla łagodnego uwodzenia. Napoleon, Kleopatra,
czy Katarzyna II nie byli wcale urodziwi , a uchodzili za ponadprzeciętnych uwodzicieli. To co ich takimi czyniło to magia władzy, która jest równie silnym afrodyzjakiem jak uroda czy pieniądze. Trudno oczywiście uzyskać taką pozycję społeczną, lecz prawie tak samo działa posada lekarza, prawnika, czy maklera giełdowego. Idąc dalej można dopatrzyć się wniosku, że każdy zawód ma w sobie coś erotycznego. Weźmy np. uniform sprzedawcy elektroniki. Człowiek w takim stroju aż kipi seksem.

Flirtowanie z klientem, to jeden ze sposobów pokazania, że sprzedawca interesuje się osobą „po drugiej stronie lady”. Nie oznacza, że chciałby się z nią umówić na randkę. To forma subtelnej komunikacji, gdyż  przecież każdy lubi usłyszeć, że ślicznie wygląda czy ma po prostu ładny uśmiech.


Warto starać się zwrócić na kogoś jak najwięcej uwagi. Zaciekawiony klient często wda się w rozmowę, opowie coś o sobie, spyta o nietypowy element stroju sprzedawcy, makijaż czy wystrój wnętrza. Jeżeli wciągnie się kogoś do rozmowy, wtedy można mu coś zaoferować, a zauroczony często traci zdolność logicznego rozumowania.

Przestać być nieśmiałym.

Skoro flirtuje się zawsze i wszędzie, w takim razie nie można uniknąć błędów i niedomówień. To bardzo delikatna materia która wymaga zręczności i wiedzy. Można uczyć się na kursach czy podręcznikach lecz zawsze prawie każdy z nas napotka gdzieś największego wroga podrywaczy czyli nieśmiałość. To przez nią najczęściej popełniamy najwięcej gaf. Filip Zimbardo jeden z najsłynniejszych psychologów amerykańskich twierdzi że ponad 60% populacji zachodnio-europejskiej jest niestety obdarzone skłonnością do takiej czy innej formy nieśmiałości. Gdy dopadnie nas nieśmiałość, z flirtowania nici. Nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć chodźmy jednego zdania i nawet rozsądnie myśleć. Niestety dopada nas ona w obecności ludzi atrakcyjnych, sławnych, bogatych. W takiej sytuacji na pewno na nikogo nie wpłyniemy. Drugą zasadą jest więc to żeby zawsze kontrolować swoją nieśmiałość.



Jak to zrobić? Jest na to kilka sposobów, a jednym z nich jest to, żeby włożyć sobie torbę papierową na głowę i wyjść na ulicę. Nie jest to jednak dobry sposób dla sprzedawcy. Niczego chyba nie da się sprzedać w papierowej torbie na głowie. Jednak atrakcyjny i wyróżniający element stroju spełni taką funkcje jak torba na głowie. Często zatrudnia się kogoś przebranego za zwierzęta lub znane z telewizji postacie. Trudno bowiem nie zwrócić uwagi na kogoś kto ma nietypowe ubranie.

Uwodzenie słowami.

Flirtuje się przede wszystkim słowem, a w szczególności komplementami. Te jednak są bardzo trudne do stworzenia a czasem nawet trudniejsze do wypowiedzenia. Są komplementy takie które używamy powszechnie niemal jak pozdrowienie czy pożegnanie. Należą do nich „Jak Pani pięknie dziś wygląda.”, „Ależ ma Pan ładny krawat.” itp.. Takich komplementów nie należy w ogóle używać. Oczywiście warto napomknąć kobiecie w pewnym momencie, że pięknie wygląda, ale nie powinien być to nigdy element główny. Chciałoby się powiedzieć będąc kobietą, „pięknie wyglądam, i co z tego?” lub „akurat z takimi przetłuszczonymi włosami pięknie wyglądam.” . Lepiej jest prawić komplementy na temat jakiegoś drobnego aczkolwiek wyrazistego elementu. Każdy z nas ma coś takiego w swoim wyglądzie lub zachowaniu. Można powiedzieć np. że ktoś ma ujmujący uśmiech, a jego głos przypomina spikera radiowego. Wtedy niezależnie od płci zawsze uzyskamy pozytywne nastawienie.

W teorii komunikacji takie zachowanie często nazywamy kotwicą. Jeżeli np. spotkamy klienta, który ma taki sam kolor okularów jak my, wystarczy to żeby z nim poflirtować. Większe znaczenie ma zwrócenie uwagi na podobne okulary niż jakbyśmy powiedzieli, że ktoś jest piękny, mądry czy np. elegancki. Szukanie takich drobnych niuansów jest ważne w sklepie tak samo jak na randce czy w jakiejkolwiek innej sytuacji towarzyskiej. Czasami wystarczy powiedzieć, że ma się taką samą pralkę czy lodówkę w domu by rozpocząć konwersacje z klientem. Ta prosta rozmowa nabierze dodatkowego znaczenia, gdy sprzedawca i klient będą odmiennej płci.

Szukając kotwic czy też flirtując należy zawsze używać tematów neutralnych, ale takich które zainteresują obie strony. Nie należy przy tym przekraczać barier dobrego smaku i ogólnie przyjętych norm kultury. Nie warto pytać klienta o jego sferę osobistą jeżeli nam tego nie powie. Cała sztuka flirtowania polega na tym, żeby wytworzyć własną sferę między klientem a sprzedawcą tak jak na przykład w przypadku wyżej wymienionych okularów.

Elementy zawierające sugestie co do atrakcyjności fizycznej są przeważnie źle widziane. Osoba której atrakcyjność zachwalamy, wcale nie musi uważać danego elementu swojej urody za atrakcyjny. Można na przykład powiedzieć, że ktoś ma ładną figurę on zaś uważa, że jego figura nie jest idealna. I wtedy cały czar pryśnie. Nim powiemy komplement zbadajmy, czy trafi do odbiorcy. Lepiej powiedzieć jeden trafny niż całe stado kiepskich. Nie jest też wskazane „szczególnie u mężczyzn” gadulstwo. Kobiety uważają tę cechę za mało męską. Słysząc stwierdzenie „zasypał mnie komplementami”, na myśl przychodzi kobietom, że „to pewnie jakiś idiota który chce zaciągnąć mnie do łóżka”.

Kobiety rozmawiając z mężczyznami powinny unikać takich sformułowań, które kojarzą się z niemęską naturą. Dużym ryzykiem jest stwierdzenie do klienta że jest dobrym i miłym człowiekiem. Skojarzenia kulturowe są takie że mężczyzna jest silny, mądry, odważny, nigdy zaś miły, łagodny czy dobroduszny. Męskich przymiotników powinno się zawsze używać w kontaktach z mężczyznami. Mężczyźni to „urządzenia bardzo proste” i zawsze łakome na komplementy. Powiedzenie „ale jest Pan silny” zawsze sprawi radość niemal każdemu mężczyźnie, tak samo jak odwołanie się do jego doświadczenia czy siły charakteru. Na przykład „wie Pan co, tak naprawdę tylko bardzo mądry człowiek może kupić to urządzenie, byle kto sobie nie poradzi.” Większość mężczyzn będzie wniebowziętych po usłyszeniu takich słów, kupując dany produkt.


Każda rozmowa o takim charakterze niesie za sobą niebezpieczeństwo urażenia kogoś lub utraty zaufania. Należy odróżnić flirtowanie od podrywania, gdyż są to dwa zupełnie inne zjawiska. Podrywać to znaczy namawiać kogoś do działań seksualnych, flirtować zaś to delikatnie sugerować te działania. Sprzedawca nie może nikogo podrywać. Nigdy nie prosi o numer telefonu czy inne prywatne dane. Oczywiście ta technika też ma swoje zastosowanie. Niektóre kobiety lubią być podrywane przez mężczyzn, większość jednak uważa, iż takie zachowanie jest karygodne.

Podsumowując - flirtować należy dużo lecz z zachowaniem taktu i poczuciem humoru.

Marcin Paweł Panek
www.scriptio.pl 

Zdjęcia pochodzą z portalu Photopin.com
photo credit: greekadman via photopin cc

0 komentarze:

Prześlij komentarz